poniedziałek, 6 maja 2013

Od Tessi do Picallo

Wieczorem weszłam na stary cmentarz . Nikogo nie było . Oprócz mrocznego kosiarza . Powoli zbliżałam się w jego stronę . Bałam się że mnie zauważy . Picallo powoli się skradał . Naskoczył na niego i go zabił . Z jego serca . Po kilku dniach rozwiązaliśmy całą zagadkę . Znaleźliśmy nasz cel . Wracaliśmy w stronę watahy . Zaczeliśmy rozmawiać . Nagle nie wiadomo dlaczego powiedziałam :
- No to zagadka rozwiązana , teraz  pewnie o mnie zapomnisz ...

< Picallo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz