Tessi się zaśmiała.Wstałem i poszliśmy dalej.Przed nami stanął duży biały niedźwiedź.Rzucił się na nas.Ja pod wpływem ognia uniosłem się w górę raniąc przy tym niedźwiedzia.Po kilku godzinach wróciliśmy do watahy.Położyłem się na dużym kamieniu.
<<Tessi?>> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz