wtorek, 23 kwietnia 2013

Od Tessi do Rosoco

Wyszłam za teren watachy . Nagle usłyszałam krzyk  Rososco :
- Tessi , gdzie idziesz ?
- Na wyprawę .
- Sama ?
- Tak .
- To ja ide z tobą. .
- No dobrze .
Wyruszyliśmy w góry .

Nagle z góry zleciała lawina .
Najwidoczniej Rosoco nie zauważył spadającego śniegu .
Odepchnełam go i sama wpadłam pod lawinę .

< Rosoco ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz