Po kilku godzinach wyruszyliśmy w dalszą podróż. Przeszliśmy przełęcz . Dotarliśmy nad klif . Rosoco nie patrzył pod nogi . Spadł .Nie zdażyłąm go złapać . Popędziłam na plażę .Tam leżał w pół ptzytomny Rosoco . Pozbierałam zioła na lekarsto .
- Jak się czujesz ?- zapytałąm gdy się przebudził
- Już lepiej , co sie ze mną stało ?
- Nie pamiętasz ?
- Film mi się urwał
<Rosoco?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz